PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=100143}
6,5 16 126
ocen
6,5 10 1 16126
Vanity Fair. Targowisko próżności
powrót do forum filmu Vanity Fair. Targowisko próżności

A ja z innej beczki, czemu na Boga ten film nie będzie puszczany u nas jako "Targowisko próżności" tylko to nieszczęsne "Vanity Fair"? Co jest nie tak z tłumaczeniem? Dla mnie na przykład Vanity Fair niesie zupełnie nieodpowiednie konotacje z pismem dla kobiet... (I zanim mnie ktoś zechce oświecać - ja WIEM, że taki jest tytuł oryginału)

ocenił(a) film na 7
Miriam_m

a co to za różnica, skoro tłumaczenie jest wyjatkowo zblizone, i znaczy w sumie to samo???

ocenił(a) film na 7
nemezis

mi sie to podoba lepiej tak niz jakieś durne tłumaczenie , jestem za orginalnymi tytułami !!!

nemezis

Ponieważ jesteśmy w Polsce a nie w Wielkiej Brytanii/USA?Australii/Nowej Zelandii... (niepotrzebne skreślić) Uwierz mi, dla mnie to nie jest problem. Proszę bardzo mogą sobie w ogóle darować tłumaczenie czegokolwiek. I tak nie czytam napisów. A ci, którzy angielskiego nie znają, to ich strata co? (Ponieważ, niespodzianka!, są wśród nas i tacy odmieńcy)

Miriam_m

Chyba tylko Polska jest taka zacofana.. Nic nie mowie ale w wiekszosci krajow Europy tytulow sie nie tlumaczy. (Jak ja sie smialem jak rok temu zobaczylem na polskim plakacie, po powrocie z zagranicy napis: "JA Robot" zamiast: "I Robot";D) Pozniej mozna sie nasluchac od naszych znajomych z zachodu podtekstow typu: "A to u was wszysto jest tlumaczone?? Jak glupio..:(" Podobnie ma sie rzecz z telewizja, (cudowni LEKTORZY) itp.:P Heh, jednym z celow telewizji publicznej jest chyba edukacja ogolu obywateli, a poza tym czy nie taniej byloby puszczac filmy z napisami zamiast angazowac w to lektorow?? korzysc odniesliby chyba wszyscy - przybyoby w narodzie lnigwistow, a TVP (nie mowiac juz o stacjach komercyjnych) zyskalaby troche pieniazkow na pokrycie dlugow...

Sebidell

Takich tytułów, które znaczą to samo co w oryginale i nawet fajnie brzmią po polsku nasi nigdy nie tłumaczą :):):) A takie, z którymi mają problem, tłumaczą na siłę i wtedy powstają takie perełki jak np."Obłed" (oryginalnie - "The Jacket"-Kaftan).

Sebidell

Jezusie Nazareński... Tłumaczenie tytułów na WŁASNY język nie jest objawem zacofania... Jakby iść tym tropem to należałoby np wiadomości w TVP puszczać po angielsku bo byłyby bardziej kształcące (chociaż jak dla mnie to mogli by nadawać np po wietnamsku, człowiek by się mniej denerwoawał jakby nie rozumiał o co chodzi ^.^) Żarty na bok, "znajomi z zachodu" mają chyba sieczkę we łbie. Bo u nich zagranicznych filmów i ich tytułów się na angielski nie tłumaczy? Zastanów się zanim zaczniesz pisać. Posługiwanie się angielskim tam gdzie nie jest on konieczny, nie świadczy bynajmniej o niczyich wyżynach intelektualnych, ale raczej o tanim pogrywaniu na zasadzie - zostawmy po angielsku, to się będzie ludziom wydawało, że jest bardziej cool. I najlepsze w tym jest to, że najwyraźniej się na to łapiecie.

A lektorzy w TV to odmienna kwestia. W momencie kiedy przejdą na napisy zacznę składać im hołdy.

Miriam_m

zrobmy konkurs na najgorsze polskie tlumacznia tytulow :D
moje typy :
- wirujacy sex (sirty dancing)
- wsciekle psy ( reservoir dogs)
- Oko w oko z życiem (buffalo 66)
wiecej sobie teraz nie moge przypomniec... :P

a rzeczywiscie napisy by sie przydaly...

loca

najgorsze polskie tłumaczenia?
moje typy to mixy angilesko - polskie (no tak, oryginał plus tłumaczenie... ciekawe jak by taki tytuł przetłumaczyli zachodni koledzy - tłumacze???)
"Impostor - test na człowieczeństwo" (no, tytuł zagraniczny wtedy by taki był Oszust - Humanity Test*???), po tym bezeceństwie zmienili tytuł drugiego tomu opowiadań Dicka i tytuł opowiadania (Impostor) dali nieprzetłumacozny, no i okładke filmowa dołożyli
"Monster's Ball - czekając na wyrok" (Kłębek potwora - Waiting for Judgement* - założyłem najgorszą wersję).
"Lekcja angielskiego" (Killing Time - tytuł w zasadzie nie jest taki głupi bo dotyczy fabuły, ciekawe czy ktos ten film jeszcze pamieta?)
"Sobowtór" (Kagemusha - podobno znaczy dosłownie 'Cień - wojownik' i to nie jest taki zły tytuł)
Nie znoszę tłumaczeń tytułów filmów azjatyckich na podstawie wersji angielskich (Dom latających sztyletów i takie tam), choć tytuły oryginalne czasem sa nie do przetłumaczenia tak jak we wspomnianym przypadku (House of Flying Daggers - oryginalny - Shi mina mai fu - 'równoczesny atak z 10 stron', 'atak z 10 stron naraz', 'symultaniczny atak z 10 stron', no i co z czyms tkaim zrobić?, polski tytuł by pewnie brzmiał 'atak 10-krotny' czy jakoś tak, byle głupiej i gorzej....
___________________________

* - uznałem, że 'mój' Amerykaniec tłumaczy w sposób 'zmechanizowany'

ocenił(a) film na 6
loca

ja dorzucam "Marzyciela" - szlag mnie trafia, jak widze to tłumaczenie.
No i "Sex w Brnie" - w oryginale "Nuda w Brnie".

Co do napisów - są dużo lepsze od lektora. Dlatego nie znoszę oglądać filmow w tv.

użytkownik usunięty
Miriam_m

Masz całkowitą rację - tym bardziej wziąwszy pod uwagę że to tytuł powieści. Może nie niedługo będziemy ogladać w kinach np. High Hopes albo Count of Monte Christo nie mówiąc już o Christopherze Columbusie... Tytuły książek się tłumaczy podobnie jak imiona postaci historycznych albo współczesnych monarchów.

Śmieszą mnie tacy medrkowie co snobują się na wielkich lingwistów, a kiedy zaczepi ich Murzyn na ulicy i zapyta jak dojść na dworzec to: Eee.... What? Eee... Could you.... eee... repeat?

ocenił(a) film na 7

zgadzam sie z tym ze tytuł powinien być przetłumaczony, jestem równiez za tym by zrezygnowano z lektorów, polacy nauczyli by sie wiecej 'lingua franca', a i poprawiliby umiejętności szybkiego czytania :] a w częsci przypadków porpawiliby wogóle zdolność czytania heh, gdyż wiekszosc ma jeszcze sylabizuje zamiast czytac;[ i to nie są przykłady wzięte z powietrza lecz widzę je co chwilke, jesli juz nikt* nie czyta książek to niech przynajmniej poczytają napisy (lol) ( dane pobrane z wykładów mojej uczelni [językoznawstwo] :P oraz poprostu z życia ;P)

* - oprócz mnie i innych ' odmieńców' :P

nikolcia

co do tego zeby nie angazowac lektorow.. zauwazcie ze są ludzie ktorzy nie znaja angilskiego (tylko np. francuzki, wloski, niemiecki czy rosyjski)
a napisy nie sa rozwiązaniem, bo istnieją takze ludzie niewidomi i niedowidzący ktorzy juz takiego filmu nie mogli by obejzec nie znajac języka..
a co do tytulow zgadzam sie ze tlumaczenia sa beznadziejne.. ale w koncu liczy sie fabula filmu nie jego tytul

ocenił(a) film na 7
shato

dobra.. ale ja nie rozumiem, w czym jest większy problem.... polskiego tłumaczenia filmu nie ma, więc do widzenia, koniec tematu, nie będzie. i trzeba się z tym pogodzić, a nie robić wielką dyskusję z durnymi argumentami.... tłumaczenia są potrzebne, ale przeciez nikomu nie dzieje się krzywda, kiedy tych tłumaczeń nie ma..

Miriam_m

I tak wygrywa tłumaczenie komedii z S. Hayek i P. Cruz która w Polsce wejdzie do kin bodajże w sierpniu '06. Tytuł orginalny to Bandidas, polscy tłumacze przetłumaczyli go jako SEXiPISTOLS (buhahaha) (wg mnie tłumczył to jakis 'fan' zespołu Sex Pistols)
aczkolwiek film bardzo fajny :D /nasze 'boskie' tłumaczenie jest zbyteczne bo nawet ktos nie znajacy ang. zrozumial by tytuł BANDIDAS/ :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones